Już myślałam, że w tym roku nie pokaże Wam naszych pierników. Lukrowanie i ozdabianie ich robiłam „na raty”. Krzyś okazał się mało zainteresowany dekorowaniem pierniczków. Bardziej spodobało mu się wyjadanie kolorowych posypek. Także zostałam bez pomocnika, a raczej ze szkodnikiem Niestety nie mogłam się pobawić tak jak w zeszłym roku – TU i TUTAJ. Większość pierników polukrowała moja mama i siostra. Ja zajęłam się tylko reniferami, skarpetami i kilkoma gwiazdkami. Oczywiście Krzysiowi najbardziej spodobały się renifery i kilka z nich już wylądowały w jego brzuszku
Oto moje główne narzędzie pracy Taka oto buteleczka, dzięki której można lukrem cieniutko pisać po piernikach. Nie pobawiłam się nią zbytnio w tym roku… Ale za to różne posypki były jak najbardziej wykorzystane.
A Wy już macie swoje pierniczki polukrowane? A może nie piekłyście pierników?
Pozdrawiam
Artykuł Świąteczne wypieki – nasze pierniki pochodzi z serwisu Mama-Kreatywna.